WIADOMOŚCI

FIA ponownie zajmie się incydentem Hamiltona z GP Kataru
FIA ponownie zajmie się incydentem Hamiltona z GP Kataru
To nie koniec śledztw dotyczących zawodów na Losail International Circuit. Tydzień po ich zakończeniu Międzynarodowa Federacja Samochodowa poinformowała o ponownym przyjrzeniu się wykroczeniu Lewisa Hamiltona.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Nie chodzi oczywiście o kolizję z George'em Russellem, a niebezpieczny powrót do alei serwisowej, jakiego Brytyjczyk dopuścił się, przechodząc przez tor tuż przed nadjeżdżającym samochodem. Za to zachowanie otrzymał reprymendę okraszoną grzywną w wysokości 50 000 euro, z czego połowa została zawieszona do końca sezonu.

Werdykt ten wydawał się dość zrozumiały i nikt nie spodziewał się jakiegoś zwrotu akcji. Tymczasem tydzień po katarskich zmaganiach FIA przekazała, iż ponownie zajmie się tą sprawą. Wszystko z powodu ewentualnego wpływu na młodzież, dla której Hamilton jest wzorem do naśladowania:

"FIA ponownie zajmie się incydentem, podczas którego Lewis Hamilton przekroczył tor w trakcie GP Kataru. FIA zauważa, że Lewis przeprosił za to zdarzenie podczas przesłuchania u sędziów, mając świadomość, że przekroczenie toru było poważnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Zważywszy natomiast na jego rolę bycia wzorem do naśladowania, FIA obawia się o wpływ tych działań na młodych kierowców", czytamy w oświadczeniu rzecznika instytucji z Paryża.

Jak słusznie zauważył serwis Motorsport, zaskakujące odnowienie śledztwa może być powiązane z niebezpiecznym incydentem z kartingowych mistrzostw świata. Brytyjski zawodnik, Joe Turney, został bowiem uderzony przez inny bolid, gdy znajdował się na torze i w związku z tym doznał poważnej kontuzji nogi.

Warto odnotować, że jest to już trzecie oświadczenie Federacji związane z wydarzeniami z Lusajl. Pierwsze z nich dotyczyło ekstremalnych warunków, jakie naraziły kierowców na poważne problemy zdrowotne, a drugie zachowań Lance'a Strolla. Dziś z kolei poinformowano o kolejnym dochodzeniu ws. Hamiltona, choć mało prawdopodobne wydaje się przyznanie surowszej sankcji.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

12 KOMENTARZY
avatar
hubos21

15.10.2023 18:36

0

Za mało roboty mają.


avatar
ekwador15

15.10.2023 19:29

0

No nie powinno się przechodzić przez tor, no ale ile można drążyć temat xD Dali karę i ile jeszcze :D może niech przeanalizują dlaczego mimo limitów budżetowych, bardzo restrykcyjnych przepisów technicznych, dominacja Red Bulla jest największa od lat. przecież od kilku lat robią wszystko, aby zbliżyć do siebie stawkę, aby 3 zespoły walczyły o wygrane i o tytuły. może niech się tym zajmą?


avatar
hubos21

15.10.2023 19:34

0

@2 Czemu niby tylko 3 zespoły mają walczyć? Pierwsze słyszę o takich założeniach.


avatar
Jacko

15.10.2023 20:18

0

A jak wygladało rozstrzygnięcie "niebezpiecznego powrotu na tor" Fernando Alonso? Umknęło mi to podczas wyścigu...


avatar
ekwador15

15.10.2023 22:52

0

@3 - nie no może więcej rywalizować zespołów, nikt nie mówi o tylko o 3, ale patrzymy realnie. ktoś musi byc ostatni, ktos musi odpaść w Q1 itd ;)


avatar
Tomus1

15.10.2023 23:55

0

Jesteście gotowi na następny lament o rasizmie i wielkiej niesprawiedliwości? Bo zaraz się zacznie.


avatar
Frytek

16.10.2023 07:47

0

@2. ekwador15 Jak Redbull będzie dominować przez 8 lat z rzędu wtedy będziesz mógł powiedzieć że to jest największa dominacja od lat. Nie sądzę aby udało im się przebić Mercedesa


avatar
fan_93

16.10.2023 13:18

0

@7 daj spokój nikt z obozu Marca i fanów nie powie Ci, że to była dominacja :D zacząłem F1 oglądać w 2005 gdy zakończyła się era dominacji Ferrari. Po sezonie 2013 myślałem, że dominacja to było co zrobił Red Bull , ale teraz z perspektywy czasu to dominacja można nazwać faktycznie 8 lat Mercedesa


avatar
Dreszcz

17.10.2023 12:08

0

A dlaczego nie zajmowali się tym jak Max smigal po torze na Monzy? Albo Logan na suzuce ?? Ta FIA to kabaret


avatar
dexter

17.10.2023 12:47

0

Pierdoly. Jednakze w Mercedesie nikt nie potrzebuje nowej wojny na boku, wystarczy, ze auto jest za wolne, aby zdobyc tytul. Lewis musi rowniez uwazac, bo moze przegrac jeszcze trzecie miejsce w klasyfikacji kierowcow (Hamilton: 194 punkty; Alonso: 183). Tak samo Mercedes: 326. 0 do 298. 0 punktow w porownaniu do Ferrari. Byloby niezwykle denerwujace gdyby Mercedes ostatecznie przegral drugi miejsce za Red Bullem. Sergio Perez tez byl wlasciwie w zasiegu kierowcow Mercedesa w klasyfikacji generalnej, szkoda ... Ale! - rekordowy mistrz swiata potrafi po wyscigu podejsc, podac reke, usciskac i przyznac sie do bledu i to mi sie b. podoba, poniewaz to nie jest tak proste jak moze sie wydawac. Lewis jest po prostu sprawiedliwym sportowcem. A podczas startu/ w pierwszym zakrecie tez wiele rzeczy moze pojsc nie tak ... Coz, Lewis pociagnal do wewnetrznej, George nie mogl zjechac z drogi. To byl zbedny manewr rekordowego Championa, ktory nie pomoze Mercedesowi. Zespol jest oczywiscie obsluzony w takiej sytuacji, to gorzkie dla Mercedesa. Akcja Lewisa byla troche harakiri. Desperacko chcial wykorzystac przewage poczatkowa na miekkich oponach juz na pierwszym zakrecie, poniewaz tylko w ten sposob mogl wlasciwie wykorzystac te przewage. I oczywiscie nie tylko doprowadzilo to do odpadniecia z wyscigu, ale takze do tego, ze jego kolega z druzyny byl poszkodowany.


avatar
dexter

17.10.2023 13:59

0

Ze emocje siegaja zenitu w takim momencie i dobry George poczul sie troche urazony, a Lewis powiedzial przez Intercome: "On mnie wypchal" - calkowicie normalne. Ale! - podczas startu Lewis probowal wyprzedzic oba pojazdy przed nim po zewnetrznej, a pozniej przyszlo mu do glowy, ze w pewnym momencie zakret sie konczy (jako kierowca nie moge pozniej zahamowac i w pewnej chwili musze pociagnac do wewnetrznej). Powiem tak: jest calkiem jasne, ze to blad Hamiltona (ok. 80 procent). Lewis byl rozpedzony, ale musial zauwazyc, ze jego kolega z druzyny tam byl po prostu (nie mogl zniknac w powietrzu) - niemniej jednak zignorowal to, gdy skrecil wchodzac w zakret, bo tak bylo po prostu lepiej, chociaz musial dojrzec Russella katem oka, gdy go wyprzedzil. I takie rzeczy oczywiscie prowadza do kolizji, a to ostatnia rzecz jakiej potrzebuje Mercedes. Tak czy inaczej: nie powinno mu sie to przytrafic. Mam na mysli, ze wyscig trwa troche dluzej i nie konczy sie na pierwszym zakrecie. Wykorzystanie przewgi przez kilka dziesiatych sekundy nic nie daje - jak ladnie mozna zauwazyc na tym przykladzie.


avatar
dexter

17.10.2023 14:54

0

A dobry George to prawdziwy gadula i nie moze zamknac buzi przed mikrofonem (zeby jeszcze w trakcie jazdy spogladac na ekrany video, by zobaczyc na powtorce jak Hamilton go storpedowal ...). Ja sie pytam: co jeszcze jest do przekazania i usprawiedliwienia w cockpicie podczas jazdy? Po prostu zamknij buzie, opusc glowe i kontynuuj jazde w skupieniu. Sek w tym, ze George Rusell nigdy nie bedzie Kimim Räikkönenem ("Leave me alone. I know what I'm doing - i przestaje nadawac). George jest juz typem podobnym do Yuki Tsunoda czy Carlosa Sainza, ktorzy zawsze maja na co narzekac (nawet jesli w tej konstelacji maja do powiedzenia co innego). A w sprincie przyznal sobie nawet medal honorowy za wprawdzie b. dobry manewr wyprzedzania, dobry George ... ;-) Coz jazda bez tchu ...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu